EN

20.12.2008 Wersja do druku

Lalka 2008, czyli Łęcka jak Paris Hilton

- Jestem wierny myśli Prusa, a nie literze tekstu, bo nie wydaje mi się, że literatura powinna być czymś dominującym w teatrze. Chcę powalczyć o autonomię teatru jako sztuki, która jest przecież dziedziną wieloznaczną, która powinna prowokować wiele interpretacji - mówi reżyser WIKTOR RUBIN przed premierą "Lalki" Prusa w Teatrze Polskim we Wrocławiu.

Premiera "Lalki" [zdjęcie z próby] na motywach powieści Prusa w Teatrze Polskim. - Kiedy religia przestała w Europie Zachodniej porządkować świat, boskim kultem obdarzyliśmy gwiazdy popkultury. Kiedyś każdy chciał znać Lubomirskich, dziś chwalimy się, że jedliśmy kolację z Rubikiem - mówi reżyser spektaklu Wiktor Rubin Teatralna "Lalka" wg powieści Prusa to - w zamyśle reżysera - przed wszystkim opowieść o współczesnej arystokracji: gwiazdach mediówKatarzyna Kamińska: Podkreślasz, że pierwszym impulsem, który wpływa na wybór tekstu, są emocje. Jakie emocje towarzyszą "Lalce"? Wiktor Rubin: W liceum przeczytałem "Lalkę" bardzo emocjonalnie. Wtedy mnie zachwyciła. Kiedy przeczytałem ją jako dorosły człowiek, byłem bardziej krytyczny, ale nadal utożsamiałem się z Wokulskim. Są tam przegadane partie, długie opisy. Prus pisał świetne monologi wewnętrzne, oddawał klimat różnych miejsc, co ważne dla teatru. Gorzej radził sobie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Lalka 2008, czyli Łęcka jak Paris Hilton

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 297 online

Autor:

Katarzyna Kamińska

Data:

20.12.2008

Realizacje repertuarowe