„Kto w bajkach miesza?” Ewy Konstancji Bułhak w reż. autorki w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej. Pisze Rafał Turowski na swoim blogu.

Dwoje Agentów (Natalia Stachyra i Maciej Karbowski) szuka miasteczka Harmider, przed nimi ogromnie ważne zadanie – opanować pewien powstały tam nieład, za sprawą którego nie wszystko w bajkach jest tak, jak być powinno. Spotykają na swojej drodze Harcerzy, Czerwonego Kapturka et consortes, Pana Parkera czy Misie (we wszystkich tych rolach Hubert Paszkiewicz, Juliusz Godzina i Robert Czerwiński), które to postaci będą mniej lub bardziej pomocne w realizacji ich niebezpiecznej misji.

To jest śliczny spektakl i proszę nie dać się zwieść, że tylko dla dzieci, przeciwnie. Będąc widzem zupełnie dorosłym nie tylko dałem się tę dziejsko-czarodziejską opowieść wciągnąć od pierwszej sceny, ale i momentami śmiałem się jak głupek, a chwilami, zupełnie bez ograniczeń, dałem się ponieść liryzmowi i ździebko niedzisiejszemu pięknu tej bajki tak zwiewnie przenoszącej starszych widzów do ich pacholęcych czasów, a młodszych - do świata ich baśniowych bohaterów.

Przedstawienie jest fantastycznie zagrane i zaśpiewane , mamy na scenie band i muzykę na żywo, radością dla krytyka było patrzeć, jak aktorzy bawią się swoimi rolami, wciągając do tejże zabawy okropnie przecież wymagającą publiczność, która – jak się okazało – doskonale wiedziała, jaki ład powinien w ich ukochanych bajkach panować. Zauważę także, że całość została znakomicie nagłośniona i rozumiałem, o czym się do mnie mówiło i śpiewało, niestety, nie na wszystkich stołecznych scenach widz tego zaszczytu dostępuje. Nieco mnie tylko dziwi, że TWON mając perełkę w repertuarze tak skąpo się nią chwali (np. nie ma plakatu).

Chwalę więc ja!