EN

15.11.2021, 09:57 Wersja do druku

Komediowe sidła miłości

"Miłosna pułapka" Adrianny Biedrzyńskiej i Agnieszki Szygendy w reż. Stefana Friedmana w Scenie Teatralnej Hotelu Gołębiewski w Karpaczu. Pisze Manu w portalu jelonka.com.

W sobotni wieczór (13.11) na scenie teatralnej Hotelu Gołębiewski w Karpaczu został wystawiony dwuaktowy spektakl pt. "Miłosna pułapka" autorstwa Adrianny Biedrzyńskiej i Agnieszki Szygendy w reżyserii Stefana Friedmana. To komedia romantyczna o relacjach międzyludzkich, a przede wszystkim odwiecznej "walce" między kobietą i mężczyzną.

– To przedstawienie oparte jest na faktach z mojego życia, wprawdzie sprzed wielu lat, jednak wciąż dla mnie żywych. Historia, która była nieprzyjemna, została całkowicie odwrócona i przedstawiona jako komedia – opowiada Adrianna Biedrzyńska, która wspólnie z Agnieszką Szygendą jest autorką scenariusza "Miłosnej pułapki".

W "Miłosnej pułapce" Adrianna Biedrzyńska nawiązuje do wydarzenia z roku 2006. Wtedy Andrzej G. przez pół dnia więził ją w ustronnym domku letniskowym pod Częstochową. Jak zeznał potem policji, w dniu swoich 50. urodzin chciał mieć aktorkę tylko dla siebie. Tłumaczył, że zrobił to z miłości.

Bohaterką spektaklu jest Joanna Galewicz (w tej roli Michalina Robakiewicz), aktorka u szczytu popularności. Wkrótce decyduje się przyjąć zaproszenie do jury w amatorskim przeglądzie teatralnym nad morzem. Tam poznaje przystojnego 40–letniego architekta Pawła (Tomasz Ciachorowski), z którym podczas kolacji ma omówić szczegóły uczestnictwa w jury festiwalu. Joanna jest pod wrażeniem pięknej willi z widokiem na morze oraz gościnności gospodarza. Okazuje się jednak, że był to podstęp. Gdy Joanna zamierza wyjść na galę otwarcia przeglądu teatralnego – Paweł przyznaje, że tego dnia ma urodziny, a towarzystwo uwielbianej aktorki ma być dla niego swoistym "prezentem". Przyznaje też, że festiwal i uczestnictwo w jury były mistyfikacją. Początkowo Joanna nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Zaczyna się bać w chwili, gdy orientuje się, że w domu nie ma klamek...

Paweł od lat leczy się u "nawiedzonego" psychiatry (Jacek Rozenek), którego idolem jest Albert Einstein, podobnie jak jego matka Stefania (Adrianna Biedrzyńska). Z czasem obawy mijają i aktorka widzi szansę na nowe życie u boku tego mężczyzny. Trzeba tylko "urobić" Stefanię, która praktycznie nie akceptuje żadnej kandydatki na żonę dla syna. Swoje osobiste kłopoty ma też psychiatra, którego zostawiła żona, będąc w ciąży.

Wszystkie cztery postacie to ludzie z krwi i kości, postawieni w nieprawdopodobnych sytuacjach, tracą głowę, ujawniając w krytycznych momentach swoje wady i słabostki. Wszystko jednak, jak to w komedii dobrze się kończy. Okazuje się, że córką psychiatry jest Joanna. Wszystko kończy się happy endem, czyli podwójnymi oświadczynami – Paweł klęka prze Joanną, a psychiatra przed Stefanią. Odważna i pewna każdego swojego słowa i ruchu na scenie Adrianna Biedrzyńska stworzyła postać wyrazistą: drapieżną i seksowną. Michalina Robakiewicz, córka Adrianny Biedrzyńskiej, po raz pierwszy miała okazję szerzej odsłonić swój aktorski talent i indywidualność. Tomasz Ciachorowski dowiódł, że i w komedii znakomicie się odnajduje; jest pastelowy i zaborczy jednocześnie, trochę bojaźliwy i dbająca o swą reputację. Z kolei Jacek Rozenek wykazał się znakomitą zręcznością aktorską, a stworzony przez niego psychiatra to postać panująca w przedstawieniu nad całością zdarzeń w sposób fachowy i nieudolny jednocześnie. Ponadto w epizodycznej roli policjantki wystąpiła Sandra Żuk.

Tytuł oryginalny

Komediowe sidła miłości

Źródło:

www.jelonka.com
Link do źródła

Autor:

Manu