EN

30.05.1965 Wersja do druku

Kolumbowie

Nie pytajmy, jak to jest w po­wieści Romana Bratnego. W koń­cu popularni "Kolumbowie", których Adam Hanuszkiewicz w swoim stołecznym teatrze "Powszechnym" adaptacyjnym z najlepszych poddał zabiegom - choć to jedna powieści o powsta­niu warszawskim i powojennych losach powstańczego pokolenia - nie są jeszcze klasyką i nie ma powodu rozdzierać szat, że brak tego lub tamtego. Im bardziej zresztą adaptacja jest wierna wobec powieści, tym - zdaje się być gorzej dla samej adaptacji. Gorzej z dramaturgicznego punk­tu widzenia. Kto jak kto, ale Hanuszkiewicz dobrze wie o tym. Mimo wszystko jednak - choć odstępstwo jest wskazane - na­leży podziwiać Hanuszkiewicza za odwagę zmierzenia się z ową trzytomową powieścią. Najpierw, jak w opowieści scenicznej, następuje prezentacja postaci, a w chwilę później jest już godzina "W". Otwierają się w podłodze scenicznej klapy piwniczne i w snopach światła wyskakują z nich powstańcy z bronią w ręku. Scena jest

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kolumbowie

Źródło:

Materiał nadesłany

Żołnierz Polski nr 22

Autor:

JEREMI

Data:

30.05.1965

Realizacje repertuarowe