EN

26.03.2014 Wersja do druku

Jak urzędnicy marszałka wybierali dyrektora

O wyborze kandydata na dyrektora Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie przesądziły głosy urzędników marszałka. Według jednego z członków komisji wybór przypominał teatrzyk marionetek z przewidywalnym zakończeniem - pisze Magdalena Mach w Gazecie Wyborczej - Rzeszów.

Od kilku tygodni krążyły plotki, że spośród aż 10 kandydatów, którzy zgłosili się na to stanowisko, najlepszy okaże się Jan Nowara. A wydawał się najbardziej kontrowersyjny, bo był już dyrektorem "Siemaszki" do 2003 r. i został zwolniony dyscyplinarnie, m.in. z zarzutem zadłużenia teatru na pół miliona złotych w niespełna rok. Zanim został dyrektorem w Rzeszowie, przez trzy lata był szefem Teatru im. Bogusławskiego w Kaliszu. Stamtąd odszedł z zarzutami zadłużenia teatru na 400 tys. zł i skonfliktowania zespołu. Kto chciałby powierzyć budżet ważnej wojewódzkiej instytucji osobie, wobec której jest choćby cień wątpliwości w związku z zarządzaniem pieniędzmi, tym bardziej że do wyboru jest jeszcze kilku innych kandydatów bez takich zastrzeżeń? Komisja powołana przez marszałka w poniedziałek rekomendowała na stanowisko dyrektora "Siemaszki" Jana Nowarę. Jest kojarzony z PiS-em: objął stanowisko dyrektora opolskiego oddziału

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kandydat na dyrektora teatru. Polityczny czy dobry menedżer?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Rzeszów online

Autor:

Magdalena Mach

Data:

26.03.2014