EN

6.03.2009 Wersja do druku

Giertych Skona!

O "Trylogii" Jana Klaty w Starym Teatrze rozmawiają rycerze trzej: Łukasz Drewniak, Tadeusz Nyczek i Jacek Sieradzki w Przekroju.

Łukasz Drewniak: Rany boskie, "Trylogia" na scenie! Nie sądziłem, że czegoś tak ekstraordynaryjnego dożyję. Czego Jan Klata szuka dziś u Sienkiewicza? Tadeusz Nyczek: Myślę, że przede wszystkim sprawdza mit "Trylogii", który oderwał się od pierwowzoru i fruwa na różnych płaszczyznach. Jacek Sieradzki: Całą biblioteczkę mitów! Wie, że każdy zna "Trylogię" jak nie z lektury, to z filmu, więc nie musi i nie chce opowiadać fabuły. Daje sygnały i sprawdza, jak brzmią. T.N.: Nikt w jego przedstawieniu nie gra Sienkiewiczowskich bohaterów wprost. No bo jaka to krucha Basieńka z Anny Dymnej, a Kmicic z Krzysztofa Globisza? Zagłoba jest o połowę młodszy od Wołodyjowskiego, a braci Janusza i Bogusława Radziwiłłów grają ojciec i syn Peszkowie. Wszyscy odziani w kaftany pół szpitalne, pół z ciuchlandu, poowijani w bandaże. To raczej JACYŚ POLACY, może i po prostu aktorzy, którzy znaleźli się w symbolicznym miejscu historii - w kościele

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Giertych Skona!

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 9/05-03-2009

Realizacje repertuarowe