Konsulat Kultury zaprasza na spotkanie z Adamem Bodnarem, które odbędzie się 27 sierpnia o godz. 19.00 na Kamiennej Górze w Gdyni.
Uwaga! W przypadku złych warunków atmosferycznych zapraszamy na spotkanie z prof. Bodnarem do Konsulatu Kultury w Gdyni o godz. 19.30. Informację o możliwej zmianie lokalizacji podamy w piątek
Adam Bodnar
Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, Central European University w Budapeszcie, uczestnik kursów prawa europejskiego, angielskiego i amerykańskiego Uniwersytetów: Cambridge, Floryda. Współpracował z antyrasistowskim Stowarzyszeniem „Nigdy Więcej”. Do 2004 pracownik kancelarii prawniczej Weil, Gotshal & Manges. Pracownik, sekretarz i wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Ekspert Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Przewodniczący Fundacji Panoptykon. Prezes Stowarzyszenia im. Prof. Zbigniewa Hołdy Rzecznik Praw Obywatelskich w latach 2015-2021.
Adam Bodnar na stronach „Obywatel.pl” w odważnej polemice z Bartoszem Bartosikiem prześwietla kondycję państwa. Zwraca uwagę na trudny dialog lewicy z chrześcijaństwem i nie zapomina o wykluczonych. Pokazuje dynamikę samorządów i bogactwo lokalnych społeczności, które dają Polsce energię do zmian. Obnaża wady transformacji ustrojowej, wskazując na jej ofiary i bohaterów. Zastanawia się nad przyszłością kolejnych pokoleń i wyczula na niebezpieczeństwa związane z obecną epidemią.
Rozmowa w ramach Biesiady Literackiej m.in. o tym:
– dlaczego należy wsłuchać się w to co mówią taksówkarze ?
– o znanych w świecie piwowarach – rodem z Pucka – i dlaczego niepełnosprawni zostali mistrzami w produkcji złocistego napoju?
– o cudzie w Stargardzie, czyli jak to się stało, że Stargard ma najlepszy w kraju system wsparcia dla osób starszych a jednocześnie z rozmysłem nie wybudował ani jednego domu pomocy społecznej?
– o tym jak budowa uli dla pszczół murarek ratuje polski system podatkowy,
– o „ładowaniu akumulatorów” i co z tym ma wspólnego wójt ze wsi Płużnica, sołtyska ze wsi Nowe Marzy czy dwie, delikatne Panie spod Piły walczące o czyste środowisko w starciu z możnym biznesmenem wspieranym przez znaną Panią adwokat ze słynnej kancelarii?
– co jest największym skarbem Polski w/d prof. Bodnara?
Prof. Adam Bodnar:
Moim żywiołem są ludzie. Lubię spotkania, rozmowy, kontakt emocjonalny, poznawanie drugiego człowieka, wsłuchanie się w niego.
Wcześniej byłem chłopakiem z prawniczej korporacji. Jak się człowiek naczyta listów od ludzi, dowie się o ich tragediach, to myślenie się zmienia. Polecam to wszystkim politykom i osobom zajmującym się sprawami publicznymi.
Rozmowa jest jak moralne zobowiązanie: pamiętam człowieka, sprawę i własną obietnicę, by znaleźć rozwiązanie. Odnoszę też wrażenie, że i druga strona, szczególnie na prowincji, tego wysłuchania i zainteresowania potrzebuje.
Wielką wartością dla mnie jest to, że mogę komuś spojrzeć prosto w oczy i normalnie, uczciwie porozmawiać o danym problemie.
Jeśli ktoś publicznie kpi z choroby psychicznej i wyśmiewa placówki lecznicze, powinien ponad wszelką wątpliwość wiedzieć, że postępuje niegodnie i popełnia poważne nadużycia moralne.
Mój urząd nie znajduje się po żadnej stronie politycznego sporu. Jest po stronie obywateli – dla nich został powołany.
Jeśli byśmy się zastanowili, ile w naszym kraju takiej zwykłej, codziennej, społecznej pracy wykonywane jest przez organizacje społeczne i pozarządowe, ile dobra one tworzą, ilu ludziom w biedzie pomagają, ile inwestują środków własnych, jak zmieniają życie całych środowisk i miejscowości, to państwo polskie powinno być im głęboko wdzięczne.
Nie doceniamy często odmienności kulturowej cudzoziemców, migrantów, nie okazujemy im należnego szacunku, rzadko dziękujemy za wykonaną pracę. Jakby nie doceniamy tego, że mamy społeczeństwo różnorodne, i że jego część stanowią osoby, które się tutaj znajdują także dzięki integracji europejskiej.