EN

27.01.2006 Wersja do druku

Gall, Hübner, Hebanowski, Nowak i inni

Reżyser Tadeusz Minc nigdy nie był zadowolony ze swojej pracy. Zdarzało się, że jednego dnia zachwycał się grą aktora, a drugiego dnia łapał się za głowę i jęczał: - Przecież to zupełna bzdura, co pan robi! Pan wie, jak by tę rolę zagrał Wołłejko? Ale pan? Nie! Szkoda czasu!... No, niech pan gra! Niech pan gra i tak z tego nic nie wyjdzie! Przecież tu nikt nie rozumie tego, co mówi! W tekście jest wszystko powiedziane! Po co jeszcze grać? Wystarczyłoby powiedzieć sam tekst. A nawet po co mówić? Niech by publiczność przeczytała sobie tekst i na tym koniec! - Lucyna Legut, emerytowana aktorka Teatru Wybrzeże, z przymrużeniem oka opowiada Dziennikowi Bałtyckiemu o gdańskich dyrektorach.

Rozmowa z Lucyną Legut [na zdjęciu] - aktorką i skandalistką: Dyrektor Maciej Nowak kończy w czerwcu swoje urzędowanie. Toczy się batalia o nowego, dwudziestego trzeciego dyrektora teatru Wybrzeże. A propos Nowaka... Trzy lata temu wzięła z nim pani ślub! - Nic wtedy śmiesznego się w teatrze nie działo, to postanowiłam coś z tym zrobić... Kiedyś jako aktorka tej sceny co rusz robiłam jakieś dowcipy... Maciej Nowak. Właściwie to nawet mogłabym z nim związać swoje życie, gdyby tak dużo nie jadł! Nie starczyłoby na niego mojej emerytury! Ale miewał bardzo szalone pomysły, a ja lubię ludzi z fantazją. Wzięłam z nim ślub, całkiem osobisty, który sama nam udzieliłam. Małżeństwo nie zostało skonsumowane, więc bez kłopotu udzieliłam nam rozwodu. Pierwszym po wojnie dyrektorem gdańskiej sceny był Iwo Gall. - W Krakowie miał swoje Studium Aktorskie, w którym znalazła się także moja siostra Ludmiła. Pojechałam do niej. Akurat był to dzie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szefowie teatru Wybrzeże. Z przymrużeniem oka

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki nr 22/26.01.

Autor:

Gabriela Pewińska

Data:

27.01.2006