V Międzynarodowy Festiwal Wyszehradzki we Wrocławiu podsumowuje Krzysztof Kucharski w Gazecie Wrocławskiej.
Koniec V Międzynarodowe Festiwalu Wyszehradzkiego odtrąbiono po premierze Wrocławskiego Teatru Lalek. Były wspaniałe spektakle, hołdy składane artyście wyjątkowemu, oklaski na stojąco, kuluarowe dyskusje, przedstawienia dobre i słabe. Zajmę się tą jego lepszą częścią. Wydarzeniem największym była premiera "Medei" Eurypidesa, bardzo udanie przykrojonej na potrzeby monodramu przez Tomasza Mana, który też podpisał się jako reżyser. Przede wszystkim to najwspanialsza rola Jolanty Góralczyk w jej karierze. Gra sześć postaci i żadna z kwestii nie brzmi sztucznie, choć są oparte na dynamicznych dialogach. Te najważniejsze dla budowy postaci i tego przedstawienia to rozmowy Medei z Kreonem i Jazonem. Poza talentem i niezwykłą precyzją aktorki, wielkim walorem jest muzyka Marka Otwinowskiego i Igora Gawlikowskiego (obaj z Karbido), która buduje emocje i nastroje z taką samą siłą jak natężenie i tembr głosu Medei, toczy z nią dialog, walczy albo ją