EN

16.12.2010 Wersja do druku

Establishment i walonki

Polskie życie teatralne wciąż jest zdominowane przez narrację "wielkich mistrzów", "świątyni sztuki" i "uniwersalnych tematów". I to jest dla nas skompromitowana ideologia. Z MONIKĄ STRZĘPKĄ, PAWŁEM DEMIRSKIM i MICHAŁEM KORCHOWCEM rozmawia JOANNA WICHOWSKA

JOANNA WICHOWSKA: Dużo szumu wokół Was ostatnio - wykłócacie się w spektaklach i felietonach z wizją kultury proponowaną przez różnych jej luminarzy, a jednocześnie zgarniacie wszystkie możliwe festiwalowe nagrody. Dziwna zależność. Macie jakąś teorię, jak to działa (może być spiskowa)? PAWEŁ DEMIRSKI: Nie, no nie zgarniamy wszystkich możliwych nagród - pracujemy przecież w teatrze już od jakiegoś czasu i zdążyliśmy dostać trochę nagród, które po prostu nie były tak spektakularne jak te ostatnie. Chociaż z tą ich spektakularnością też bym nie przesadzał. A nasza działalność felietonistyczna jest zgodna z tym, w jaki sposób rozumiemy publicystykę - staramy się mówić to, czego mainstreamowe media raczej nie mówią. Poza tym, felietony są po to, żeby mogła się zacząć jakaś dyskusja. Bardzo zresztą jesteśmy szczęśliwi z powodu wysokiej czytalności tych tekstów. MONIKA STRZĘPKA: No tak, rzeczywiście - po Boskiej Komedii ju�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Establishment i walonki

Źródło:

Materiał nadesłany

Dwutygodnik. Strona Kultury nr 45 online

Autor:

Joanna Wichowska

Data:

16.12.2010