EN

1.05.1981 Wersja do druku

Czy istnieje dramat niesceniczny?

Może znajdzie się w Polsce reżyser o umyśle tak szerokim, uczuciu tak gorącym i o duchowych skrzydłach zdolnych do tak wysokich lotów, że podejmie się tego najtrudniejszego a zarazem najszczytniejszego zadania, jakim byłoby wystawienie Samuela Zborowskiego. Władysław Kozicki, 1909 W rozmowie słuchający nie jest ani trochę gorszą stroną od mówiącego. Jeśli mówiący powiada rzeczy genialne, a słuchacz przykrawając je do siebie dostrzega w nich jedynie same głupstwa, rozmowa rzeczywiście staje się głupia. Edward Csató Pusta scena, na przedzie koralowa kula, pośrodku łódź rybacka, która jednemu z recenzentów skojarzyła się nie bez racji w tym przedstawieniu, choć z bardzo prymitywną racją, gdy przymierzać ją do utworu z łodzią Charona. Poza tym rozległy, ciemny horyzont. Przez chwilę szaleje burza nie jest to zwykła burza nadmorska, lecz burza kosmiczna czy raczej metafizyczna. Z mroku wyłaniają się postaci chłopca i dziewczyny, w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czy istnieje dramat niesceniczny?

Źródło:

Materiał nadesłany

Twórczość nr 5

Autor:

Marta Fik

Data:

01.05.1981

Realizacje repertuarowe