"Generał" w reż. Aleksandry Popławskiej i Marka Kality w Teatrze IMKA w Warszawie. Pisze Barbara Gruszka-Zych w Gościu Niedzielnym.
Jarosław Jakubowski w swojej sztuce "Generał. Komedia polska" przedstawia Wojciecha Jaruzelskiego jako manipulowaną przez bliskich kukłę, ale i człowieka czekającego na wyrok. O tym spektaklu się mówi. Przeniesiony na scenę przez Teatr IMKA zdobył główną nagrodę na tegorocznym Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych w Gdyni. Trzy dni przed 30. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego można było wysłuchać jego radiowej realizacji w programie I Polskiego Radia. W tytułowej roli wystąpił Olgierd Łukaszewicz. Jakubowski miejscami groteskowo przedstawia generała zamkniętego w klatce swojego pokoju, kiedy wkłada mundur, żeby stawić się na proces. Jest już stary, a demony, które rozpętał pamiętnego 13 grudnia, teraz szaleją w nim samym. Nie poznajemy jego dylematów wewnętrznych, ale miotanie się między postaciami dramatu - żoną, córką, dawnymi współpracownikami, występującymi tylko z imienia - Czesławem (Kiszczakiem) i Florianem (Siwickim),