"Kabaret warszawski" w reż. Krzysztofa Warlikowskiego w Nowym Teatrze w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Warto poszukać "Kabaretu warszawskiego", bo to najlepsze od lat przedstawienie Krzysztofa Warlikowskiego. Dlaczego poszukać? Ano dlatego, że na razie odbył się zaledwie jeden oficjalny pokaz całości "Kabaretu warszawskiego". Najszybciej przedstawienie pojawi się w lipcu na gdyńskim festiwalu Open'er, gdzie w ubiegłym roku Nowy Teatr z sukcesem pokazywał "Anioły w Ameryce" Kushnera. Potem trafi do Awinionu, bo Warlikowski jest tam od lat wyjątkowo oczekiwanym gościem. Do Warszawy powróci w drugiej połowie września. Jest na co czekać. Tego jednego pokazu też miało nie być. Magdalena Cielecka złamała rękę i początkowo planowano wyłącznie seanse drugiej części widowiska. Niby "Kabaret warszawski" składa się z dwóch odrębnych spektakli osadzonych w Berlinie i w Nowym Jorku. Niby można je grać osobno, ale byłaby to jedynie teatralna proteza. Część berlińska znajduje odbicie w nowojorskiej, w nowojorskiej wracają refleksy berlińskiej. Na szczęśc