Zanim Czarny Kot Rudy wprowadził się na dobre - w lutym 1997 r. - do modernistycznej w stylu siedziby przy Swarożyca, budynek służył: loży masońskiej, żeńskiej części niemieckiej narodowo-socjalistycznej partii, kinu, meczom bokserskim, Teatrowi Polskiemu.
Teraz kabaretowa scena w Teatrze Polskim, przez cały luty, bawi się z okazji swojej "dwudziestki" - pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej-Szczecin.
- Trudno było połączyć interes Teatru i Piwnicy. Przedzielić siebie na pół mentalnie? Ale tęsknoty do tego pozostawionego świata były. Gdyby nie to miejsce, to by się prawdopodobnie nie udało. Krzysztof Stankiewicz, wicedyrektor Teatru Polskiego rzucił do niego: "Chodź". Poprowadził do modelarni-malarni, przedzielonej ścianą na pół. Przypomniała mu się ściana w Piwnicy przy Krypcie. Jak ją - żeby zrobić sobie scenę - rozbijali. Adam Opatowicz: - To miejsce jakby czekało na tę historię. Zanim Czarny Kot Rudy wprowadził się na dobre - w lutym 1997 r. - do modernistycznej w stylu siedziby przy Swarożyca, budynek służył: loży masońskiej, żeńskiej części niemieckiej narodowo-socjalistycznej partii, kinu, meczom bokserskim, Teatrowi Polskiemu. Teraz kabaretowa scena w Teatrze Polskim, przez cały luty, bawi się z okazji swojej "dwudziestki". Kabaret. Krótka historia Pod koniec XIX w. w Chat Noir na Montmartre spotykali się malarze,