EN

20.11.2009 Wersja do druku

Co mi się wygooglowało o "Odysei"

"Odyseja" w reż. Krzysztofa Garbaczewskiego w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.

Krzysztof Garbaczewski i Marcin Cecko w opolskiej "Odysei" podjęli próbę odtworzenia rozbitej świadomości człowieka, który nie ma już własnej biografii, pamięci, języka, ale w całości składa się z cytatów (...) stworzyli opowieść, która w całości "jest" i "musi być" przypisem. Sięgając po jeden z podstawowych tekstów kultury - "Odyseję" - próbowali oddać doświadczenie współczesnego Telemacha (Paweł Smagała). Żaden jego gest nie będzie własny. Nad wszystkim ciąży dziedzictwo kultury, pamięć, tradycja, cień nieobecnego ojca Odysa (Mirosław Bednarek). Wszystko jest zapożyczeniem, powtórzeniem, cytatem. Każde słowo, motyw, temat, monolog, rekwizyt, fragment kostiumu, muzyczny cytat eksploduje znaczeniami, jakby stał się obiektem burzy mózgów studentów kulturoznawstwa... Grecy? No to fragment "Le Mépris" Godarda, "Pilades" Pasoliniego, "Ulysses" Joyce'a. Konflikt z ojcem? No to: "The End" Jima Morrisona (ze słynnym "Father/Yes son?/I

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Co mi się wygooglowało o "Odysei"

Źródło:

Materiał nadesłany

gazeta Wyborcza nr 272 online

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

20.11.2009

Realizacje repertuarowe