EN

25.06.2010 Wersja do druku

Chciałbym, żeby Malta była jajkiem na twardo

- Dzięki Malcie mogę robić to, co jest moją pasją. Jestem fanem kultury, dzięki festiwalowi tkwię w niej po uszy - mówi MICHAŁ MERCZYŃSKI, dyrektor maltafestival.

Jeden z najważniejszych festiwali artystycznych od 20 lat pokazuje, jak zmienia się sztuka, i sam jest wzorce tego, jak sztukę prezentować. - Jestem fanem kultury. dzięki malcie tkwię w niej po uszy - mówi Izie Szymańskiej szef maltafestival Michał Merczyński [na zdjęciu]. Kiedy pierwszy raz był pan nad Jeziorem Maltańskim? Michał Merczyński: Podczas mistrzostw świata w kajakarstwie w 1990 roku. Kiedy dziś pojedzie pani nad jezioro, zobaczy pani fantastyczny obiekt, jedno z ważniejszych miejsc rekreacji w Poznaniu. Są tam ścieżki rowerowe, pola do minigolfa, stok narciarski, tor saneczkowy, ludzie biegają, uprawiają sport}' wodne. Wokół park, zoo, restauracje, galeria handlowa, mnóstwo zieleni. A wtedy nie było nic. Po mistrzostwach zapytano: "Co dalej?" I wtedy pojawił się pomysł wystawiania tam spektakli plenerowych? - Zarówno w Poznaniu - Teatr Ósmego Dnia właśnie wrócił z emigracji - jak i na świecie istniała duża grupa artystów, kt

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 24/15.06.

Autor:

Izabela Szymańska

Data:

25.06.2010