EN

6.06.2022, 13:22 Wersja do druku

Bydgoszcz. Zakończono zdjęcia do filmu dokumentalnego „Tu był…i będzie teatr"

Inne aktualności

W poniedziałek, 30 maja, w Bydgoszczy nagrywane były ostatnie ujęcia do filmu dokumentalnego "Tu był i... będzie teatr". Tym razem, w niecodziennej konwencji, o Teatrze Kameralnym opowiedział Sławomir Marcysiak, Miejski Konserwator Zabytków.

Film dokumentalny pt. "Tu był i będzie teatr" jest opowieścią o bydgoskim Teatrze Kameralnym. To swego rodzaju podróż w czasie, która ma być rekonstrukcją, wyobrażeniem tego, jak Teatr wyglądał dawniej, a jednocześnie nawiązuje do współczesności i tego, co to miejsce oferuje dziś.
Teatr Kameralny w Bydgoszczy. Tu historia łączy się ze współczesnością

Zdjęcia do filmu były kręcone w dwóch etapach. Pierwszy miał miejsce w dniach 21-23 maja. Kolejny rozpoczął się w piątek, 27 maja. Do udziału w realizacji dokumentu zaproszeni zostali mieszkańcy Bydgoszczy, którzy mieli okazję opowiedzieć o swoich wspomnieniach związanych z Teatrem Kameralnym - zarówno tych "od kuchni", jak i z perspektywy widza. Swoje pięć minut miał także prezydent Rafał Bruski. Przestrzenią, w której widzowie ujrzą dokument dużym ekranie, był Teatr Kameralny.

    - Większość zdjęć kręcono u nas - z uwagi na tematykę filmu, aczkolwiek staraliśmy się ująć każdą przestrzeń. Część z nich realizowaliśmy na widowni, część w reżyserce, część w przestrzeni, którą zajmuje inspicjent. Byliśmy przed teatrem, przy najstarszej ścianie budynku - wymienia Anna Mochalska z Teatru Kameralnego. Jak dodaje, choć to ostatni dzień zdjęć, zostało jeszcze sporo pracy. - Przed nami jeszcze cała postprodukcja, montaż, promocja. Dzisiaj (30.05. - dop. aut.) zamykamy całą przygodę tutaj na miejscu.

W poniedziałek, 30 maja, odwiedziliśmy plan zdjęciowy podczas realizacji ostatnich nagrań, w których udział wzięli Sławomir Marcysiak, Miejski Konserwator Zabytków oraz Matylda Baj, znana widzom jako odtwórczyni tytułowej roli spektaklu "Matylda". Na planie zjawiliśmy się krótko przed godz. 11. Kamery zostały ustawione już wcześniej przy wejściu na salę teatralną, jednak ostatecznie realizatorzy zdecydowali o ich przeniesieniu. I tak lampy, kamery, mikrofon, monitory pokazujące obraz z kamer powędrowały na drugą stronę korytarza. Po kolejnych kilkunastu minutach ustawień na swoim miejscu stanęli główni bohaterowie. Spektakl czas zacząć. Ale nie jest to zwykła opowieść eksperta przed kamerą. Konwencja jest zaskakująca - Matylda Baj bowiem wciela się w rolę prowadzącej wywiad reporterki, która zadaje Miejskiemu Konserwatorowi Zabytków pytania związane z Teatrem Kameralnym. To niezwykła forma ma łączyć tradycję, historię teatru, o której opowiada Sławomir Marcysiak, ze współczesnością. Oprócz konwencjonalnych pytań, Matylda zagaduje swojego rozmówcę pytaniami, takimi jak np. "Czy lubi pan swoją pracę?", "Czy jako dziecko chodził pan do teatru?", co wprowadza pewną lekkość i odrywa od ugruntowanych, historycznych faktów.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

„Express Bydgoski” nr 129

Data publikacji oryginału:

04.06.2022