- Okładka płyty "Sticky Fingers" grupy The Rolling Stones idealnie oddawała skandalizującego ducha rocka. Warhol miał niesamowite wyczucie kultury masowej - mówi dziennikarz muzyczny Piotr Metz. Rozmowa Rafała Zielińskiego w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
W Muzeum Teatru trwa wystawa pt. "Dali, Warhol. Geniusz wszechstronny", która prezentuje dorobek dwóch kontrowersyjnych artystów. Wśród prezentowanych prac są m.in. okładki płyt zaprojektowanych przez Andy'ego Warhola. Rafał Zieliński: - Warhol był tak bardzo zafascynowany rockiem, że zaczął projektować okładki dla zespołów muzycznych? Piotr Metz: - Na pewno nie był na rocka, i w ogóle na ówczesną muzykę, obojętny. Ale myślę, że tworzenie okładek było dla niego ucieleśnieniem jego myślenia o sztuce, a raczej o jej masowym charakterze. Trudno wyobrazić sobie lepszy sposób dotarcia do odbiorcy niż kilkadziesiąt, kilkaset tysięcy sprzedanych płyt, z których każda jest na swój sposób oryginałem. Okładka płyty to było dla niego najbardziej klasyczne spełnienie zasady masowości dzieła sztuki. Wydaje mi się też, że Warhol miał niesamowite wyczucie chwili jeśli chodzi o kulturę masową. Wiedział, że idzie czas, w którym rock namiesza