Książka Aliny Obidniak "Pola energii" to zapis drogi życiowej słynnej dyrektorki teatru w Jeleniej Górze. Ale prawdziwą sensacją są listy, jakie pisał do niej przez pięć dekad Jerzy Grotowski, nazywając Najukochańszą Sową Dziesięć Razy Pocałowaną w Nosek. Dziś spotkanie z autorką.
Ze wspomnień Aliny Obidniak wyłania się młody Grotowski - inteligentny, zadziwiający profesorów krakowskiej szkoły teatralnej erudycją, objawiający talent przywódcy, ale też obdarzony ogromnym poczuciem humoru. "Było mi dane w czasie wspólnych studiów w Krakowie dzielić z Jerzym dobre i złe chwile" - wspomina Obidniak. Dzieliło ich usposobienie, temperament, łączyło - odczuwanie świata, wyobcowanie w środowisku szkoły aktorskiej, gdzie jemu wciąż przypominano, że "tu nie uniwersytet, tu trzeba grać jajami", a z niej pokpiwano - że ma fatalne warunki zewnętrzne, a ile w repertuarze może być ról elfów, puków, krasnoludków? Obidniak przytacza anegdoty z życia Grota - o tym, jak podczas wizyty na festiwalu w Awinionie zaprzyjaźnił się z synem afrykańskiego właściciela kopalni diamentów, jak przejeżdżając przez Paryż, bez pieniędzy, podczas wizyty w klubie nudystów znalazł grono zafascynowanych nim sponsorów, którzy sfinansowali