W kilka miesięcy z zapuszczonego, nieczynnego kina Ochota udało się wyczarować Och-teatr. Wyczarować, to chyba w tym wypadku najwłaściwsze słowo.
Po nowym miejscu oprowadza nas Maria Sewera To ona spędziła tu ostatnie pięć miesięcy, zajmując się ekipami remontowymi, wymianą okien, kaloryferów, naprawą dachu...Nie przeszkadzają jej już pył i huk. Jak jest chwila ciszy, to czyta nowe sztuki. Zwiedzanie zaczynamy od holu. - Czy pamiętasz, co tu było? - pyta mnie Maria Seweryn. - Pamiętasz te sklepiki, budki, które zawalały cały hol? Dopiero jak je zlikwidowaliśmy, zobaczyłam, co to za wspaniała przestrzeń! A kiedy świeci słońce, p każdej porze dnia przez te okna na górze inaczej pada światło. Po lewej biuro. - Będzie malutkie, nie mamy dużych potrzeb - wyjaśnia Po prawej szatnia. - Za to rozbudowaliśmy szatnię, będzie w niej teraz ponad 400 wieszaków - dodaje. W teatrze dominują szarości. Takie też są łazienki. - Zobacz, jaką piękną fakturę mają ściany w łazience! - woła mnie Maria Seweryn i zaraz wyjaśnia: - Tak polubiłam ten budynek, tak zaangażowałam się w prace, że już