Powieść "Berek" Marcina Szczygielskiego doczekała się swojej teatralnej adaptacji. Spektakl "Berek, czyli upiór w moherze" od soboty możemy oglądać w teatrze Kwadrat.
Czy skandalizujący tekst i gwiazdorska obsada wystarczą, by spektakl odniósł sukces? Powieść "Berek" Marcina Szczygielskiego doczekała się swojej teatralnej adaptacji. Spektakl "Berek, czyli upiór w moherze" od soboty możemy oglądać w teatrze Kwadrat. Główną rolę Anny, emerytowanej bufetowej, dla której jedyną rozrywką jest telewizor zagra Ewa Kasprzyk. - To typowy "moherowy beret" - mówią o niej twórcy. Nie akceptuje niczego, co nie pasuje do jej świata ograniczającego się do czterech ścian malutkiego mieszkania. Szczególnie nienawidzi nazistów, Żydów i gejów. Tymczasem za ścianą mieszka homoseksualista Paweł (w tej roli Paweł Małaszyński). Paweł skończył właśnie 30 lat i pracuje jako copywriter w małej agencji reklamowej. Siłą rzeczy sąsiedzi nie są w stanie się zaakceptować. Toczą podjazdowe wojny, prześcigają się w wymyślaniu coraz bardziej dokuczliwych złośliwości i wyrządzają sobie małe przykrości. Ale wbrew pozorom