Mieszkańcy Jedlińska koło Radomia symbolicznie pożegnali dziś karnawał. Tradycyjnie - w przeddzień środy popielcowej - w obrzędzie ludowym została ścięta Śmierć (na zdjęciu).
Ścięcie Śmierci to spektakl oparty na wierszowanym XIX-wiecznym opisie, którego autorem był ks. Jan Kloczkowski, proboszcz Jedlińska. Co roku widowisko przyciąga na Rynek tłumy mieszkańców, którzy śledzą przebieg egzekucji pojmanej kostuchy. "Krzyk i hałas w wielkim mieście, ludzie się licznie gromadzą. Przyszło mężów, przyszło dwieście, wielką zbrodniarkę prowadzą" - tak zaczęło się przedstawienie. Zaraz potem na Rynek wkroczył kilkudziesięcioosobowy orszak. Szli w nim wójt, burmistrz mieszczanie, policjant, niedźwiedź, nowożeńcy, diabły z kołatkami i kominiarze. W ich rolę wcielili się zwykli mieszkańcy Jedlińska. Na czele pochodu szedł Rak, symbol Jedlińska, a zaraz za nim - ubrany w czerwoną szatę Kat. Po chwili zaczął się sąd na Śmiercią, którą udało się złapać na gorącym uczynku. Drżącą ze strachu kostuchę przyprowadził na scenę policjant wraz z diabłami. Przywitały ją piszczałki i kołatki diabląt