Maja Plisiecka, legenda nie tylko rosyjskiego, ale i światowego baletu przyjechała do Warszawy na swoje 83. urodziny. Spotkała się z publicznością i dziennikarzami. Okazją do tej wizyty (oprócz urodzin) była premiera "Anny Kareniny" w Teatrze Wielkim w Warszawie.
Korzenie Niekoronowana królowa światowego baletu urodziła się w 1925 r. w Rosji. Matka była aktorką kina niemego. Ojciec, inżynier wykonujący funkcję urzędnika został zamordowany w 1938 r. z rozkazu Stalina. Matka po śmierci męża 8 lat spędziła w sowieckich łagrach. Opuszczoną przez rodziców dziewczynką zajęli się przyjaciele z Moskwy. Kariera Młoda Maja wcale nie chciała być tancerką. Marzyła o karierze aktorskiej, o sławie, jakiej doznała jej matka. Być może wczesne kontakty z rodziną baletmistrza Messerera sprawiły, że Plisiecka w 1934 r. wstąpiła do szkoły baletowej, którą ukończyła w 1943 r. Ale w tak zwanym międzyczasie zagrała wiele znaczących ról. U progu kariery została czołową solistką Teatru Bolszoj, tańcząc w "Jeziorze łabędzim", "Don Kichocie", "Carmen". Po tych kreacjach stała się niemal natychmiast obywatelką świata. Posypały się propozycje ról z największych oper i teatrów. Tworzyli dla niej Maurice Bejart