- Każda nagroda przyznawana przez widzów, ludzi, dla których pracuję, jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. To dowód sympatii, którą odczuwam na każdym kroku. Nie jestem przecież aktorem popularnym. Nie gram w wielu serialach, ostatnio rzadziej pojawiam się w filmach, a mimo to ludzie wciąż o mnie pamiętają - mówi KRZYSZTOF KOLBERGER, aktor Teatru Narodowego w Warszawie.
Rozmowa z Krzysztofem Kolbergerem, aktorem, reżyserem i interpretatorem wierszy Jana Pawła II. Kilka dni temu odebrał Pan SuperWiktora, nagrodę przyznawaną przez środowisko aktorskie i publiczność. Nie krył Pan wzruszenia... - Każda nagroda przyznawana przez widzów, ludzi, dla których pracuję, jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. To dowód sympatii, którą odczuwam na każdym kroku. Nie jestem przecież aktorem popularnym. Nie gram w wielu serialach, ostatnio rzadziej pojawiam się w filmach, a mimo to ludzie wciąż o mnie pamiętają. Co równie ważne, nie zapominają też reżyserzy. Dzięki temu za kilka tygodni pojawię się na ekranach kin w najnowszym filmie Andrzeja Wajdy "Katyń". Zagrałem tam rolę księdza. Bardzo się cieszę, że pan Andrzej mi ją powierzył. Wiedział przecież, że przez to, że choruję, nie zawsze jestem dyspozycyjny. Od siedemnastu lat walczy Pan z nowotworem. Do tego dokucza Panu cukrzyca. Jakim cudem znajduje Pan jeszcze sił