Zabawny i potraktowany z dodatkowym przymrużeniem oka tekst oraz dobra gra aktorska stanowią o wartości przedstawienia - o spektaklu "Cyrano de Bergerac" Edmonda Rostanda w reż. Pawła Aignera w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. Pisze Wioleta Imiolczyk z Nowej Siły Krytycznej.
Krzyczą, biegają, wojują szpadami, a jak trzeba, to i z pistoletów strzelają... "Cyrano de Bergerac", czyli dramat heroiczny opiewający losy francuskiego poety z XVII wieku, którego utworami "inspirował się" sam Molier to wyborna opowieść "płaszcza i szpady". pełna komediowych chwytów, które zręcznie wykorzystuje zespół Teatru Polskiego w Bielsku-Białej. Jest wartka akcja zbudowana z przeplatających się scen bijatyk i miłosnych uniesień, jest kostium z epoki - wszystko podparte metrum wielkiej poezji i podane w formie zabawy z teatralną konwencją. "Cyrano de Bergerac" pióra Edmonda Rostanda to klasyka francuskiej komedii, utwór z końca XIX wieku, tytułowy bohater ma kompleks długiego nosa, tłumi go wybornie opanowaną sztuką władania zarówno bronią białą, jak i kwiecistym słowem. Akcja rozgrywa się za panowania Ludwika XIII, jej tłem jest prowadzona przez Francję wojna z Hiszpanią o Niderlandy. Mimo napiętej sytuacji politycznej, jest to czas