"Koszt życia" Martyny Majok w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Marta Odziomek w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Nagrodzona w 2018 r. amerykańskim Pulitzerem sztuka "Koszt życia" autorstwa Martyny Majok, emigrantki z Bytomia, miała w piątek polską prapremierę w Teatrze Śląskim. To spektakl o niepełnosprawności, a także o potrzebie miłości. Człowiek potrzebuje drugiego człowieka. To spostrzeżenie to banał, oczywista oczywistość, frazes, oklepany slogan. Ale może w epoce ogłoszonego niedawno przez naukowców antropocenu, w którym żyjemy, czyli w czasach, kiedy to właśnie człowiek włada planetą, ludzkość zapomniała o tej zasadzie? Zamykamy się w domach Wraz z rozwojem techniki odsuwamy się od siebie, zamykamy się w domach, włączamy laptopy i stajemy się nieszczęśliwi, a nasze życie - miałkie i bezcelowe. Co lub kto mógłby nam przypomnieć o tym, że drugi człowiek bywa lekiem na całe zło? Być może ludzie z niepełnosprawnościami? Martyna Majok stawia tę myśl w centrum uwagi swojego dramatu. Dramatu, za który - przypomnijmy - otrzymała w 20