Pójść na sztukę wyreżyserowaną przez Petera Brooka to odbyć teatralne święto - o spektaklu "The Prisoner" Teatru Bouffes du Nord w reż. Petera Brooka i Marie-Hélene Estienne, prezentowanym w Instytucieo Grotowskiego we Wrocławiu, pisze Jarosław Klebaniuk w Teatrze dla Wszystkich.
Industrialna przestrzeń Piekarni przy ulicy Księcia Witolda zapełniła się delikatnym światłem. Scenografia przywołująca pustynniejący las, z suchymi gałęziami, kamieniami, patykami, rozległą pustką, tworzyła tło do tragicznej opowieści. Bose stopy współcześnie ubranych aktorów przypominały o tym, że takie wydarzenia bardziej pasują do innej kultury, zapewne też innej etniczności. Miłość wprawdzie bywa wszędzie, jednak przyzwolenie dla kazirodztwa i okrutne ukaranie gwałtownej reakcji na nie wydaje się czymś odległym i obcym. Trudno było nam w drodze do samochodu wydobyć esencję z tej opowieści. Ela, poruszona bardziej niż ja, stwierdziła z przekąsem, że spektakl był o daleko posuniętej tolerancji. Bratu nie przeszkadzało, że jego brat sypia ze swoją córką, a i jej bratu w zasadzie też tylko dlatego, że sam jej pożądał. W poszukiwaniu zaś uniwersalnego przesłania opowieści można było faktycznie utknąć w okolicach więzieni