"Więzień" w reż. Petera Brooka z Theatre des Bouffes du Nord w Paryżu na 39. Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Ewa Bąk na blogu Okiem Widza.
"Więzień" to spektakl ascetyczny, surowy, prosty, ociosany do maksymalnego minimum pod każdym względem. W ten sposób dociera do każdego widza na jego własnym poziomie recepcji. Jest w tym jakaś oczywista prowokacja, ostentacja, rozbudowane podskórne maksimum, które dopiero z czasem w widzu rodzi się, rozrasta. dojrzewa. Dopisuje w nim, poprzez niego komentarze, rozwinięcia, dygresje. Nazywa co w sztuce nie nazwane. Ocenia co w działaniach, zachowaniach, reakcjach bohaterów jest nie ocenione. A może prowadzić go do wniosku, że nie należy, nie powinien oceniać. Jedynie przyjąć do wiadomości. Scena, wielka jak świat cały, wyposażony tylko w to, co niezbędne, proponuje poziom bazowy, podstawowy. Zwykłą opowieść. Oszczędne relacje. Konieczne reakcje. Symboliczne, bardziej słowne niż teatralne sceny. Tworzone przez odejmowanie niż dodawanie. Jakby aktorzy, zwyczajni ludzie, przekazywali zero-jedynkowe informacje, indywidualne impulsy, pojedyncze sygnały