"Zmierzch bogów" w reż. Hansa-Petera Lehmanna w Operze Wrocławskiej. Pisze Małgorzata Matuszewska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
"Zmierzch bogów" kończący długą wagnerowską historię dramatów bogów i ludzi zachwyci smakoszy niespiesznie opowiadanych baśni. Gawędziarz Hans-Peter Lehmann, reżyser spektaklu, pokazał klasyczny mit o ładzie natury, niszczącej sile zła i mocy miłości w widowiskowej, zachwycającej oprawie. W ostatniej części "Pierścienia Nibelunga" świeżo poślubieni: pozbawiona boskości walkiria Brunhilda i bohater Zygfryd rozstają się. Zygfryd zostawia małżonce złoty pierścień obdarzony magiczną mocą, wyrusza na dwór króla Gunthera i staje się narzędziem intrygi Nibelungów, po czym ginie. Zło triumfuje, ale Brunhilda składa w ofierze własne życie. Mimo wysiłków, Walhalla - mityczna siedziba bogów - płonie. Prawdziwy fan prozy Tolkiena nie oprze się porównaniom. I tam, i u Wagnera chodzi wszak o pierścień, którego posiadanie wywraca życie właściciela i w konsekwencji cały świat, podszewką do góry. W klasycznej inscenizacji Lehmanna i w znakom