O mijającym 15 sierpnia b.r. jubileuszu półwiecza pracy artystycznej Andrzeja Seweryna nie zapomniał niestrudzony kronikarz życia teatralnego - przyjaciel Jubilata - Witold Sadowy.
50 lat temu, 15 sierpnia 1968 roku, młody, wówczas 22-letni ANDRZEJ SEWERYN, dziś wybitny aktor i dyrektor naczelny Teatru Polskiego w Warszawie, a także reżyser, debiutował na scenie Teatru Ateneum u Janusza Warmińskiego niewielką rolą w "Dyliżansie" Aleksandra Fredry w reżyserii Jerzego Golińskiego. Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Jeden z najbardziej utalentowanych uczniów wielkiej aktorki prof. Janiny Romanówny. A także Mariana Wyrzykowskiego i Jana Świderskiego. "Młody gniewny" walczący z władzą ludową o wolną i demokratyczną Polskę. Działający aktywnie w rodzącej się w "Solidarności". Grał na tej scenie wspaniałe role. Widziałem go jako Jakuba w sztuce Tadeusza Rittnera "Głupi Jakub" w reżyserii Jana Świderskiego, Don Carlosa w "Don Carlosie" Fryderyka Schillera w reżyserii Macieja Prusa, Hansa w "Kuchni" Arnolda Weskera w reżyserii Janusza Warmińskiego, Aloszę w "Na dnie" Maksyma Gor