Zaczynała jako gniewna Antygona w legendarnym spektaklu Adama Hanuszkiewicza, dziś w "Fortepianie pijanym" w Teatrze Narodowym zachrypłym głosem wyśpiewuje songi Toma Waitsa. Wybitna aktorka Anna Chodakowska obchodzi w piątek 70. urodziny.
Debiut Chodakowskiej w 1973 r. był prawdziwym szokiem. Otwarcie stołecznego Teatru Małego, nowej sceny Teatru Narodowego, reżyseruje Adam Hanuszkiewicz, na afiszu "Antygona" Sofoklesa, a w tytułowej roli ona, nikomu nieznana jeszcze studentka warszawskiej PWST. Wszyscy, którzy spodziewali się akademickiej, koturnowej wersji antycznej tragedii musieli poczuć się zawiedzeni, gdyż Antygona Chodakowskiej była na antypodach wobec podobnych oczekiwań. W dżinsach i czarnej koszuli, z krzykiem na ustach - same emocje. Przedstawienie z miejsca stało się przebojem, a o młodej aktorce mówiła cała Warszawa. Nie zawsze zresztą w pozytywnym tonie - puryści oburzali się na bohaterkę z plebsu, twierdząc, że takie ujęcie lekturowej heroiny zwyczajnie nie przystoi narodowej scenie. Dyrektor Hanuszkiewicz tylko zacierał ręce i z miejsca zaproponował angaż swemu odkryciu. Chodakowska podkreśla, że tamtej Antygonie zawdzięcza wszystko. Dzięki niej pozostała w zawodzie,