Upiory" w reż. Macieja Podstawnego w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.
Bohaterowie klasycznych "Upiorów" Henryka Ibsena w Teatrze Zagłębia odczuwają coraz większy ciężar dawnej i nienazwanej winy. Co z tym robią? Zaczynają intensywnie upiększać przeszłość. Brzmi znajomo? To jedna z najbardziej banalnych rzeczy, jakie można napisać o klasycznym tekście, ale napisane w 1881 r. przez Henryka Ibsena "Upiory" brzmią dziś bardzo współcześnie. I bardzo dobrze, że z sukcesem przypomniał je w Sosnowcu Maciej Podstawny. Opowiedziana na nowo historia rodziny Alving - dziedziczącej mroczne tajemnice i weneryczne choroby, a zarazem pieczołowicie przemalowującej przeszłość na jasne barwy - to rzecz warta uwagi. Warto zwrócić uwagę na to, że "Upiorów" nikt nie wystawiał w Polsce od całych 16 lat. W czasach III RP zresztą było tylko jedno niezbyt istotne wystawienie w Tarnowie. Szukając wcześniejszych i ważniejszych, można trafić na warszawskie przedstawienie z jesieni 1981 r. - w reżyserii Erwina Axera i Macieja Prus