"Ułani" Jarosława Marka Rymkiewicza w reż. Piotra Cieplaka w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Tomasz Flasiński w Teatrze dla Was.
1. Wcale nie jest tak łatwo recenzować spektakl skończenie wybitny, idealny. Taki, w którym wszyscy aktorzy grają jak natchnieni, a przed reżyserem ma się ochotę po prostu zdjąć czapkę; który bawi, wzrusza (nawet starego cynika) i pobudza do głębszych refleksji o życiu. Kiedy ostatnio się tak czułem? Może na "Mieście snu" Lupy, a i to nie w całości. Przy "Ułanach" Jarosława Marka Rymkiewicza w reżyserii Piotra Cieplaka w Teatrze Narodowym nawet najlepsze moim zdaniem przedstawienie zeszłego roku, "Cezary idzie na wojnę", zdaje się błahe i płytkie. Wyobraźnia podsuwa kilka przykładów takiego teatralnego Gesamtkunstwerk z bardziej odległej przeszłości: "Wymazywanie" Lupy w Dramatycznym, "Don Juan" Jarosława Kiliana w Polskim, "Merlin" Słobodzianka w reżyserii Spisaka i "Fedra" Kleczewskiej, na tej samej zresztą co "Ułani" scenie przy Wierzbowej. Arsenał superlatyw łatwo wyczerpać. Samego dramatu nie ma co opisywać, bo po pierwsze, wypada