Nieczęsto bywa, żeby małżeństwo śpiewaków obchodziło wspólny jubileusz pracy na tej samej scenie operowej. Ale na pewno nigdy się jeszcze nie zdarzyło, żeby był to jubileusz 30- lecia. Małgorzata i Janusz Ratajczakowie, soliści Opery Nova w Bydgoszczy, są tu absolutnymi wyjątkami.
Poznali się w 1980 roku w przykościelnym chórze "De profundis" w Szczecinku, prowadzonym przez emerytowaną solistkę opery bydgoskiej, później, wykładowcę Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy, Irenę Maculewicz-Żejmo. Małgosia miała wówczas piętnaście lat i była uczennicą Liceum Ekonomicznego, a o trzy lata starszy Janusz uczęszczał do Technikum Mechanicznego. Byli w grupie najzdolniejszych uczniów wyłowionych z chóru, z którymi pani Żejmo pracowała indywidualnie. I to tam właśnie zaczęła się ich żmudna praca nad przygotowaniem do studiów wokalnych. - Był rok 1983 - wspomina - Janusz Ratajczak - kiedy po maturze wziąłem udział w Konkursie Moniuszkowskim dla Śpiewaków Amatorów w Kudowie Zdroju i wygrałem go. W tym samym też roku dostałem się na studia do Bydgoszczy. Podobnie zresztą, Małgosia, która już w dzieciństwie wyśpiewywała przed lustrem cały repertuar Anny Jantar. Ona również wygrawszy konkurs w Kudowie w