Staropolski dramat w wykonaniu tancerzy breakdance, grafficiarzy i deskorolkarzy? Nonsens? Nie, "Morosophus". Premiera 6 maja w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. Teatr jest współproducentem widowiska - użyczył pracowni, sceny, pomocy merytorycznej i technicznej.
Pewien flecista pasjonował się astrologią. Czytał dużo, mądry był, ale kto by uwierzył w mądrość ulicznego grajka? Bo czyż mądry może być ten, kto jesl inny od reszty społeczeństwa, kto żyje po swojemu? Grajek szybko zyskał sobie przezwisko Morosophus - Błaźnimędrzec, Mądrogłupi. Wyszydzany, nic przestał kochać gry na flecie i astrologii. Śledząc wpływ gwiazd na życie ludzi odkrył, że zbliża się wielkie niebezpieczeństwo. Oto na ziemię spadnie niezwykły deszcz - kogo dosięgnie choć jedna kropla, ten stanie się głupcem, Morosophus starał się ostrzec ludzi, namawiai, by nie wychodzili z domów. Jednak głupcowi nikt nie uwierzył... Dramat o mądrym błaźnie spisał w XVI wieku Wilhem Gnapheus -holenderski protestant, filozof i literat, który żył i tworzył na ziemiach polskich. Rzecz wystawiono w Elblągu w połowie XVI wieku. Niemal 500 lat później historią Morosophusa zainteresował się Gilo. Zaraził swoim pomysłem znajomych za