"Pomoc domowa" Marca Camolettiego w reż. Krystyny Jandy w Och-Teatrze w Warszawie. Pisze Maciej Łukomski.
Farsy i komedie to bodaj najbardziej ulubione gatunki teatralne polskiej publiczności. Spróbujcie kupić bilet na "Szalone nożyczki" do warszawskiego Kwadratu, czy na "Mayday" do Ochu. Nie ma szans. Nic dziwnego, że Polacy lubią się pośmiać w teatrze. Polska rzeczywistość ostatnio przecież nas nie rozpieszcza... Żeby się wyluzować można się upić, jak bohaterowie farsy "Pomoc domowa" albo spędzić dwie godziny z "bananem" na twarzy w Och-Teatrze i zapomnieć o wrednym szefie, podwyżkach, kredycie na 100 lat i szalonej posłance. Tym razem na scenie przy Grójeckiej Krystyna Janda wyreżyserowała farsę "Pomoc domowa" Marca Camolettiego. W Polsce najbardziej znaną sztuką tego francuskiego dramatopisarza jest "Boeing, Boeing", która z powodzeniem grana jest od wielu sezonów m.in. w Teatrze Studio Buffo. "Pomoc domowa", jak większość fars operuje znanym schematem: mąż, żona, kochanka, kochanek, którzy nagle znajdują się w jednym miejscu i czasie. Na pomo