"Chłopi" Władysława Stanisława Reymonta w reż. Krzysztofa Garbaczewskiego w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Piotr Wyszomirski w Gazecie Świętojańskiej.
Krzysztof Garbaczewski dzieli dyrektorów jak mało który reżyser w polskim teatrze. Jedni zawsze chętnie proponują mu realizacje, wręcz o nie zabiegają, drudzy unikają jak diabeł święconej wody. Jeszcze inni nie chcą narażać zespołu na skutki pozaartystyczne kontaktu z miłośnikiem psychodelii. Mimo krótkiej kariery Garbaczewski zajmuje już niepodważalne i osobne miejsce w polskim teatrze. Król chaosu potrafi oddać w zaskakujący sposób ducha pierwowzoru literackiego bembergując bembergiem w berg w bardzo kontrolowanej i podporządkowanej inscenizacji "Kosmosu", ale jego specjalność to operacje na otwartym organizmie. Najnowszym pacjentem jest Władysław Reymont zaskakująco spakietowany z Jerzym Grotowskim. "Chłopi" w Teatrze Powszechnym to sceniczna jazda bez trzymanki. Oryginalnie spreparowana przestrzeń. Część widowni na fotelach, reszta na siennikach położonych na drewniany pokład zajmujący ponad połowę widowni. Spektatorzy także po drugiej s