Spór wokół przyszłości kierownictwa Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi wszedł w nowy etap. 3 kwietnia rano aktorzy Mariusz Siudziński i Marek Kałużyński, przewodniczący i wiceprzewodniczący zawiązanego pod koniec grudnia 2016 roku ZOZ ZZPZŁ tego teatru, zwołali konferencję w siedzibie OPZZ.
Przekazali mediom sprostowanie do pisma, które wydał 30 marca drugi powołany w "Jaraczu" związek zawodowy, NSZZ "Solidarność". Odnieśli się m.in. do kulisów (niejednogłośnego) wyboru przez aktorów Sebastiana Majewskiego na zastępcę ds. artystycznych i do "przypisywania [Siudzińskiemu] prywatnych pobudek w jego działaniu" (komplet oświadczeń i listów - patrz artykuł "Pisma związków zawodowych Teatru im. Jaracza"). Czy możliwe jest zażegnanie konfliktu? "Protestujemy przeciwko kuriozalnemu stwierdzeniu, że działanie naszego przewodniczącego jest próbą siania przez niego zamętu i chęcią uzyskania rozgłosu medialnego. Nie można także nazywać donosem próby wyjaśnienia wypłaty części honorarium w formie darowizny" - czytamy w piśmie ZOZ. - Chodzi o honorarium dla aktorów z obsady jednego ze spektakli za jego prezentację na krajowym festiwalu - wyjaśniał podczas konferencji Siudziński. - Forma jego przekazania była dla wielu z nas dyskusyjna,