"Reykjavík '74" Marty Sokołowskiej w reż. Katarzyny Kalwat w Teatrze im. Horzycy w Toruniu. Pisze Anita Nowak w Teatrze dla Was.
W 1974 roku w Islandii w różnym czasie w tajemniczych okolicznościach zaginęło dwóch mężczyzn. Ich ciał nigdy nie odnaleziono. Śledztwo, oparte na poszlakach, domysłach i sugestiach, budziło wiele kontrowersji. Przesłuchiwanych w tej sprawie sześć osób najpierw przyznało się do winy, a potem odwołało zeznania. Mimo tego zostali skazani i otrzymali bardzo wysokie wyroki. Z czasem w efekcie wnoszonych rewizji wypuszczono ich na wolność. Ta do dziś niewyjaśniona sprawa stała się dla twórców toruńskiego przedstawienia pretekstem do wszczęcia własnego na ten temat śledztwa. Scena z lekka zarzucona kawałkami surowych, jakby wulkanicznych skał. Jak te, w których szczeliny być może powpadały na Islandii ofiary, by spłonąć w gorącej lawie? Ruchome, lustrzane płaszczyzny z lewej strony sceny sugerują przepastne przestrzenie pomiędzy lodowcami, które też mogły wchłonąć nieszczęsnych wędrowców lub ich ciała. W tle ściana częściowo gładka,