"Sceny myśliwskie z Dolnej Bawarii" Martina Sperra w reż. Grażyny Kani w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Jacek Wakar w Urodzie Życia.
Tytuł brzmi sielankowo, ale "Sceny myśliwskie z Dolnej Bawarii" w poznańskim Teatrze Polskim to mocne widowisko. Zrealizowała je Grażyna Kania, która z równym powodzeniem pracuje w Polsce i w Niemczech. Jej znakiem firmowym są inscenizacje tekstów gorących, podejmujących tematy bolesne i trudne. Teatr Kani próbuje ukazywać jak w soczewce społeczne patologie i choroby współczesnego świata. Najlepszym przykładem jest jej niedawne przedstawienie "W mrocznym mrocznym domu" według sztuki amerykańskiego autora Neila LaBute'a, w którym zmierzyła się z tematem seksualnego wykorzystywania dzieci. Kania zazwyczaj nie bawi się w subtelności, uderza prosto między oczy, chcąc wytrącić publiczność z błogiego samopoczucia. Nie inaczej jest z jej najnowszym spektaklem. Nazwisko Martina Sperra zapewne niewiele powie polskim widzom. Tytuł - "Sceny myśliwskie z Dolnej Bawarii" - już więcej, ale skojarzą go przede wszystkim z obecnym swego czasu na naszych ekran