"Kordian" Juliusza Słowackiego w reż. Jana Englerta w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej.
Nie ma mowy o rocznicowej akademii. "Kordian" Jana Englerta to przedstawienie żywe, budzące spory zrywające z tradycyjnym opowiadaniem fabuły dramatu Juliusza Słowackiego. W sam raz na wielki jubileusz narodowej sceny. - Inscenizuję polskie niebo i polskie piekło - zapowiadał przed premierą "Kordiana" dyrektor artystyczny warszawskiego Teatru Narodowego. Mówił, że w jego przedstawieniu najwięcej będą mieli do powiedzenia Archanioł do spółki z Szatanem. I tak jest rzeczywiście. Obramowanie narodowej sceny otaczają migające światełka niczym w podrzędnym varietes. W prologu na proscenium wychodzi ubrany w białą długą suknię anioł (Danuta Stenka) oraz diabeł z długim warkoczem (Mariusz Bonaszewski). Ustawiają obok siebie proste krzesła i rozpoczynają swój dialog, w którym odbije się rozgrywka o Polskę. Tę opisaną przez Słowackiego i tę, którą mamy za oknami. Szatan i Archanioł powracają raz za razem, ingerują w bieg scenicznej akcji, tyle