Czy istnieją powody do zastanowienia się nad przyszłością I teraźniejszym stanem teatru? Artykuł, który napisał Pan na ten temat w 38 numerze "Literatury" jest prowokacją. Prowokacją na pewno potrzebną i nad teatrem warto się zastanawiać, warto o nim pomówić, ale nie ma powodów do obaw o jego losy. Teatr jako instytucja istnieje, i nie tyko w sensie społecznym, ale i ekonomicznym, zarabia na siebie. Oczywiście decydują subsydia i w teatrze może się również nic nie dziać, a dalej będzie funkcjonował. Tylko, że nie jest to ostateczny cel tej instytucji, a to, czy w nim coś się dzieje, zależy od ludzi, którzy teatr robią. Zresztą niedawno, w Krakowie, ceny biletów na szczególnie drogie w eksploatacji przedstawienie wzrosły o pięćdziesiąt procent i nie wpłynęło to wcale ujemnie na frekwencję. Tak zwana "śmierć" teatru jest fikcją, teatr na pewno będzie istniał. A jaki będzie? Poczekajmy, rok, dwa czy więcej... Co Pana naprawdę na
Tytuł oryginalny
"Konfrontacja z rzeczywistością..."
Źródło:
Materiał nadesłany
"Literatura" nr 40