- Nadal zajmuję się stereotypami kulturowymi odnoszącymi się do kobiet. Próbuję je jakoś rozbijać, dyskutować z nimi, próbuję je w pewien sposób przekraczać - mówi reżyserka MARTA GÓRNICKA.
Iwona Uberman: Występ na tegorocznym festiwalu Foreign Affairs nie jest pierwszym występem Pani teatru chóralnego w Berlinie. Jesienią 2011 "Chór kobiet" zaprotestował tutaj na scenie w HAU przeciwko takim wzorcom kobiecości jak bycie jedynie ofiarną matką i dobrą gospodynią domową czy dbanie o urodę po to, żeby się podobać mężczyznom, słowem przeciwko uległości i brakowi indywidualności. Ten niewspółczesny wzorzec kobiecości jest ciągle jeszcze szeroko mile widziany. Marta Górnicka: (ze śmiechem) Niestety tak. Uberman: W "Magnificacie" podejmuje Pani nieco podobną problematykę. Dlaczego postanowiła Pani wrócić do tego tematu? Górnicka: Nadal zajmuję się stereotypami kulturowymi odnoszącymi się do kobiet. Próbuję je jakoś rozbijać, dyskutować z nimi, próbuję je w pewien sposób przekraczać. Ale ja "Magnificat" rozumiem jednak inaczej. Jest dla mnie esejem o kobiecie w systemie kościoła. Jest to spektakl, który w zasadzie nie zajmuje s