"Między nami dobrze jest" w reż. Piotra Waligórskiego w Teatrze im. Fredry w Gnieźnie. Pisze Kamila Kasprzak.
W książce amerykańskich badaczy "Duch równości" jest taki rysunek. Dwaj mężczyźni jadą mercedesem i w pewnym momencie bogaty właściciel auta wyglądając jednocześnie przez szybę zwraca się do swojego kierowcy: - Właśnie dostałem ulgę podatkową na 200 tysięcy dolarów... Kocham ten kraj! Tylko czemu tu wszędzie taki syf?! Jednak żeby nie było, w pierwszej premierze pod nowym kierownictwem Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie, nie chodzi przecież o podatki. Sztuka wyreżyserowana przez Piotra Waligórskiego na podstawie dramatu Doroty Masłowskiej "Między nami dobrze jest", to bowiem bardziej skomplikowana opowieść o ludziach-Polakach i systemie-kapitalizmie, który ci pierwsi przez własny egoizm, zniszczenie tego co wspólne i publiczne czy wyzbycie się społecznej solidarności, doprowadzili do katastrofalnie rozbuchanej formy. Pierwsza część spektaklu zaczyna się więc apokaliptycznym obrazem, wytworzonym genialnie najpierw przez sztuczny dy