"Bohaterowie" w reż. Eweliny Pietrowiak w Teatrze im. Solskiego w Tarnowie. Pisze Beata Stelmach-Kutrzuba w Temi.
Wojna, miłość, zdrada, skomplikowane relacje międzyludzkie, a wszystko to w świecie pozbawionym tolerancji i zdominowanym przez strach, przekazane językiem pełnym metafor, aluzji i niedopowiedzeń. Czy to nie za wiele jak na jeden utwór sceniczny? W Teatrze im. L. Solskiego w Tarnowie można już obejrzeć zapowiadaną od pewnego czasu sztukę pt. "Bohaterowie", napisaną przez kierownik literacką placówki, Annę Wakulik, specjalnie dla tarnowskich aktorów. Inspiracją był artykuł Jerzego S. Łątki "Osełka masła" wydrukowany w krakowskim "Zdaniu", ale fabuła dramatu niewiele ma wspólnego z pierwowzorem. Akcja sztuki rozgrywa się na niewielkiej przestrzeni dwóch wiejskich domów połączonych wspólnym podwórzem w ciągu kilku sierpniowych dni 1944 roku. Tytułowi bohaterowie sukcesywnie pojawiają się na scenie, niosąc ze sobą bagaż różnych tragicznych przeżyć związanych z czasem wojny. Stefanowi brak żołnierskiego ducha, nie chce walczyć ani zabija�