Gwarancją sukcesu spektaklu jest świetna obsada aktorska oraz interesujące utwory skomponowane przez Piotra Dziubka - o spektaklu "Frankenstein" w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Muzycznym Capitol we Wrocławiu pisze Agnieszka Serlikowska z Nowej Siły Krytycznej.
"Bo lepiej pożyjemy, gdy Was wymordujemy, więc wszystkich zabijemy, śpiewając naszą pieśń" - ironiczny, dosadny tekst i ciekawa melodia utworu z przedostatniej sceny "Frankensteina" Teatru Muzycznego Capitol pozostają w głowie długo po spektaklu, choć nie jest to może najlepsza piosenka do nucenia w miejscach publicznych. Najnowsza, a zarazem pierwsza w tym sezonie, premiera wrocławskiego teatru jest kolejnym owocem współpracy Wojciecha Kościelniaka z kompozytorem Piotrem Dziubkiem i autorem tekstów Rafałem Dziwiszem. W jaki sposób wystawić "Frankensteina"? Trzymając się dość ściśle tekstu powieści Mary Shelley jak Kenneth Branagh w ekranizacji z 1993 roku? A może wykorzystać przetworzony przez popkulturę i zakorzeniony w zbiorowej świadomości obraz potwora i jego twórcy? "Frankenstein" wrocławskiego Capitolu podąża raczej w tę drugą stronę. Spektakl jest oparty jedynie na motywach powieści Shelley. Postacie, dialogi, niektóre wątki zostały