"Aktor" Norwida jest sztuką o kryzysie ekonomicznym spowodowanym spekulacjami na giełdzie - pisze Michał Zadara w felietonie dla e-teatru.
Ludzie, którzy przed chwilą byli bogaci, nagle stracili wszystko. Kryzys ekonomiczny powoduje kryzys osobisty, i wszystkie relacje między przyjaciółmi, narzeczonymi, rodzeństwem się muszą zmienić. Jest to sztuka prawie wcale nieznana w Polsce. Może dlatego, że giełdowe kryzysy ekonomiczne to rzecz nowa w Polsce. A może dlatego, że ten pomysł na dramat - dramat ekonomiczny - jest tak odległy od wszelkich innych rodzajów dramatów, że czytając "Aktora" po raz pierwszy albo nawet drugi, nie bardzo wiadomo, o co chodzi. "Aktora" Norwida nie jest ułożony według reguł teatralnych. Postać tytułowa nie jest główną postacią, nie kończy się śmiercią (jak tragedie) ani ślubem (jak komedie). Norwid nam pokazuje, co naprawdę się dzieje z jego bardzo osobliwymi postaciami w nowoczesnym - to znaczy kapitalistycznym - świecie, i nie stara się dopasować tego dramatu do dramatycznych schematów. Norwid nam pokazuje, że w naszej epoce, nawet jeśli podczas kryzys