"Stravinariada w stronę Schulza" - koncert jazzowego kwartetu A2 miał premierę w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Impreza przygotowana na została na finisaż lubelskiej edycji wystawy poświęconej twórcy z Drohobycza. Gwiazdą wieczoru był Krzysztof Majchrzak.
- Bruno Schulz - mówi "Rz" aktor - zawsze jawił mi się jako istota krucha. Żyjąca, podobnie jak Franz Kafka, w nieustannym stresie. Był artystą, który nieśmiało, acz konsekwentnie umiał znaleźć drogę do serca drugiego człowieka. W Roku Gombrowicza, po premierze filmu "Pornografia'', zwrócono się do mnie z propozycją przygotowania wieczoru o autorze "Ferdydurke". Cenię Gombrowicza, choć go nie lubię. Utwierdziła mnie w tym zawartość "Dziennika". Fakt, że Gombrowicz pastwił się tam nad talentem Schulza czy Ciorana, którego nazywał rumuńskim pastuchem, źle świadczy o jego samoocenie. Musiała być bardzo niska, skoro tak mocno lubił kąsać innych artystów. - Wieczór poświęcony pamięci Gombrowicza - dodaje Majchrzak- przygotowaliśmy wspólnie z kwartetem jazzowym A2, założonym przez Macieja Muraszkę. To znakomity muzyk, któremu pevnego dnia zachciało się stworzyć jazzowe wersje znanych utworów rockowych. Dla mnie zespół jest wspaniałym te