EN

26.09.2010 Wersja do druku

Sprawa Jacka Zejdlera

O śmierci tego aktora przez lata krążyły legendy. Mówiono, że Tolek Banan zginął w wypadku samochodowym. Pojawiały się informacje, że SB-ecy zrzucili go z mostu na Odrze, albo przejechali go autem - pisze Anna Gronczewska w Polsce Dzienniku Łódzkim.

Kiedy umarł miał dwadzieścia pięć lat, za sobą dwie duże role w popularnych serialach i całe życie przed sobą. Od śmierci Jacka Zejdlera, łódzkiego aktora znanego z roli Tolka Banana w pamiętnym serialu, związanego ze środowiskiem Komitetu Obrony Robotników, minęło trzydzieści lat. Dlaczego zginął? Tak naprawdę jeszcze dziś trudno bez wątpliwości odpowiedzieć na to pytanie. Jacek Zejdler, niekiedy pojawiający się jako Zajdler, urodził się w 1955 roku w Łodzi. Jego ojciec był adwokatem, mama lekarzem. Skończył III Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki. Po maturze, którą zdał w 1973 roku, dostał się do PWSFTViT. Nie był anonimowym chłopakiem. Miał za sobą epizod w "Niewiarygodnych przygodach Marka Piegusa". Ale przede wszystkim tytułową rolę w serialu Stanisława Jędryki "Stawiam na Tolka Banana". Pokolenie dzisiejszych czterdziestolatków powie, że był to ulubiony film ich dzieciństwa. Nie było podwórka, na którym nie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ballada o Jacku Zejdlerze

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Łódzki nr 248/22.10 - dodatek

Autor:

Anna Gronczewska

Data:

26.09.2010