Przy dźwiękach słynnego "La cumparsita" krakowianie tańczyli dla Sławomira Mrożka z okazji 80. rocznicy urodzin pisarza i premiery pierwszego tomu jego "Dzienników".
Rynek Główny zmienił się w wielki parkiet. Kilkadziesiąt zgromadzonych par pod czujnym okiem instruktorów, Anny i Marcina Sieprawskich, trenowało, by przywitać autora słynnego "Tanga" w mieście pod Wawelem. To był wielki finał festiwalu "Mrożek na XXI wiek", który od czwartku trwał w Krakowie i Warszawie. W końcu na rynku pojawił się Sławomir Mrożek wraz z żoną Susaną. Pod scenę podjechali dorożką. - Na co Panu przyszło. Całe życie szydził pan z takich rzeczy, a teraz posadziliśmy pana na tronie - mówił prowadzący imprezę Rafał Jędrzejczyk, gdy jubilat zajął już honorowe miejsce. Wystąpili dla pisarza artyści "Kabaretu pod Wyrwigroszem" i "Piwnicy pod Baranami" oraz Andrzej Kozak i Juliusz Chrząstowski, aktorzy Starego Teatru, którzy wcielili się w Edka i Eugeniusza z ostatniej sceny "Tanga". Autor "Wesela w Atomicach" słynący z niechęci do publicznych wystąpień, zgodnie z obietnicą zrobił wyjątek dla Krakowa i powiedział: